ŻEGNAJ PRZYJACIELU
ŻEGNAJ PRZYJACIELU
Grzesiek, cały „OSIR” płacze po tym jak dotarła do nas tragiczna wiadomość o wydarzeniach w Toruniu. Wszyscy z załzawionymi oczami kręcimy się po pustej hali wiedząc, że nieodwracalnie straciliśmy przyjaciela, na którego zawsze można było liczyć, straciliśmy jednego z nas.Wiemy, jak kochałeś futsal. Z drużyną Castoramy, zdobyłeś kolejno trzy mistrzostwa z rzędu w trzeciej, drugiej i pierwszej Komprachcickiej Lidze Halowej. Mając świetny zespół, którego byłeś najlepszym menadżerem, nie chciałeś grać od razu w ekstraklasie KLF tylko chciałeś tan awans wywalczyć. Cały Ty – ambitny, solidny, perfekcyjny.
Już wtedy pojawił się w Twojej głowie pomysł budowy profesjonalnej drużyny. Kiedy po kilku sezonach gry w pierwszej lidze futsalu i budowania solidnych podwalin klubu, pojawiła się szansa gry w ekstraklasie spełniły się Twoje marzenia. Wywalczyłeś Twój upragniony awans! Wiedziałeś, że czeka Cię bardzo trudny sezon, dlatego wszystko jak zwykle świetnie zorganizowałeś budując fantastyczną drużynę. Grzesiek, na zawsze zapamiętamy wszystkie mecze, zapamiętamy niesamowity smak zwycięstwa, ale też wspólnie przeżywaną gorycz porażki. Na zawsze zapamiętamy te wszystkie rozmowy o planach, czasami problemach, chwile smutne i te radosne.
Grzesiek, na zawsze zostaniesz w naszych sercach i naszej pamięci.
Żegnaj Przyjacielu …. Już brak nam łez …..
Arkadiusz Tabisz