Futsal
Dreman długo i dzielnie stawiał się hegemonowi polskich parkietów. Ba! Czasem wręcz podkręcał tempo… Dość napisać, iż w pierwszej połowie nasz team toczył równorzędny bój z mistrzem Polski, a w bramce Siergiej Burduja był równie zapracowany co jego vis a vis po stronie gospodarzy Bartłomiej Nawrat.
Obaj zaliczyli przynajmniej parę świetnych obron, a ten drugi powstrzymał choćby próbę z przedłużonego rzutu karnego (Vinicius). To się niebawem na przyjezdnych zemściło albowiem stracili gola po tym jak precyzyjny i sprytny strzał oddał Kamil Surmiak.
Po zmianie stron miejscowi już mocno zwarli szyki i nie chcieli pozostawić niczego przypadkowi. Najpierw w ciągu 100 sekund zdobyli dwie bramki, a gdy upływało pół godziny gry było już 5-0 dla nich. Później już z podopiecznych Jarosława Patałucha zeszło już powietrze. Niemniej nie poddawali się do końca...
Dzięki temu dystans nieco zmniejszył - dwukrotnie wykazując się boiskowym sprytem - Ricardo Fernandes, ale wysoka porażka stała się faktem. Niemniej wynik na pewno nie odzwierciedla tego co działo się podczas tego starcia.
Rekord Bielsko-Biała - Dreman Opole-Komprachcice 7-2 (1-0)
Bramki: 1-0 Surmiak - 11., 2-0 Surmak - 22., 3-0 Biel - 24., 4-0 Viana - 28., 5-0 Biel - 31., 6-0 Hutyra - 37., 6-1 Fernandes - 38., 6-2 Fernandes - 40., 7-2 Viana - 40.
Dreman: Burduja, Lach - Iwanow, Grzywa, Fil, Fernandes, Vinicius, Karnatowski, Elsner, Grigorescu, Suchodolski, Kilian.