Bardzo dobry mecz Berlandu Komprachcice
W pierwszej odsłonie mecz przypominał partię szachów. Obie drużyny nie chciały się odkryć. Miały jednak po kilka okazji. W drużynie gospodarzy świetnie w bramce spisywał się Mołdawianin Siergiej Burduja, a z drugiej strony bramkarzowi gości Mateuszowi Zawiślakowi w 15. min dopisało szczęście. Po strzale Mateusza Miki piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką. Za chwilę jednak gospodarze wyszli na prowadzenie po strzale Markusa Przywary. Nie popisał się w tej sytuacji Zawiślak, który nieudanie interweniował też w 25. min, gdy pokonał go Dominik Dora.
To była główna różnica pomiędzy obydwoma zespołami, że Berland miał świetnie dysponowanego w bramce Burduję (zaliczył asystę przy bramce Dory, dokładnie rzucając piłkę na drugą stronę boiska), a goście dwa gole stracili po błędach swojego golkipera.
Sam mecz był niezwykle wyrównany i stał na wysokim poziomie.
- Rywale nam na wiele nie pozwalali - oceniał Przywara. - Pewności dodała nam pierwsza zdobyta bramka. Po niej grało się nieco łatwiej. Cieszę się, że udało mi się ją strzelić. Czy to był ważny gol? Każdy jest ważny, natomiast mniej ważne, kto go strzela.
Zespół z Komprachcic prowadząc 2-0 grał niezwykle mądrze. Mając piłkę starał się ją jak najdłużej przetrzymać. Miejscowi dobrze wymieniali ją w defensywie. Szukali też fauli licząc na przedłużone rzuty karne. Nie ograniczali się jednak tylko do gry w obronie czy na utrzymanie wyniku. Sprawnie wychodzili do ataku i kilka razy niewiele im brakowało do szczęścia. W słupek trafiali choćby Przywara czy Michał Zboch z przedłużonego rzutu karnego.
Wynik meczu ustalił na 53 sekundy przed końcem gry Zboch po podaniu Andrzeja Sapy. Po meczu kibice odśpiewali mu „Sto lat”, bo w poniedziałek kończy 32 lata, a potem dziękowali jemu i jego kolegom za niezwykle udany występ uwieńczony trzecim zwycięstwem z rzędu.
- Gramy coraz lepiej w obronie i to dotyczy każdego pojedynczego zawodnika, jak i całego zespołu - analizował Zboch. - Bardzo się cieszymy, bo pokonaliśmy bardzo mocny zespół. To był chyba nasz najlepszy mecz w sezonie.
Berland Komprachcice - AZS Lublin 3-0 (1-0) 1-0 Przywara - 16., 2-0 Dora - 25., 3-0 Zboch - 40.
Berland: Burduja - Mika, Zboch, Sapa, Przywara, Dora, Gawin, Kilian, Wochna. Trener Dariusz Lubczyński.
AZS : Zawiślak, Hajkowski - Mietlicki, Boniaszczuk, Majewski, Fularski, Ławicki, Szafrański, Tarkowski, Kozieł, Paździor, Walęciuk. Trener Artur Gadzicki.
Sędziowali: Grzegorz Wiercioch i Damian Jaruchewicz (obaj Katowice).
Widzów 150.