×

Wyszukaj w serwisie

×

Zapisz się do Newslettera

Kolejny zwycięzki mecz!

IMG_03.jpeg

Pokonując 4-3 Orzeł Jelcz-Laskowice piłkarze Berlandu Komprachcice zanotowali trzynasty z rzędu mecz bez porażki w 1 lidze futsalu. Tradycyjnie nie obyło się jednak bez nerwów. Przed rozpoczęciem rozgrywek nikt nie wierzył, że budowany naprędce zespół z Komprachcic znajdzie się w czołówce I lidze. Tymczasem podopieczni Dariusza Lubczyńskiego z każdym spotkaniem ugruntowują swoją silną pozycję i mają realne szanse na awans do ekstraklasy. O ich postawie najlepiej świadczy kapitalna seria bez porażki, przedłużona w niedzielę do 13 meczów.

Berland ostatni raz przegrał... 24 października w Lublinie. Od tego momentu notował same zwycięstwa bądź remisy. Na triumf nad niżej notowanym Orłem nasza drużyna musiała się mocno napracować, a mecz - co zaczyna być w Komprachcicach tradycją - trzymał w napięciu do końca. Goście, którzy w poprzedniej kolejce sensacyjnie pokonali Heiro Rzeszów i walczą o utrzymanie, zawiesili poprzeczkę wysoko. Co prawda gospodarze już w 1. min objęli prowadzenie po strzale z rzutu wolnego Mateusza Miki, ale riposta przyjezdnych była natychmiastowa. Bramkę na 1-1 zdobył znany również z trawiastych boisk Kamil Mańkowski.

Berland postawił na taktykę, w której czuje się najlepiej. Pozwolił rywalom rozgrywać i szukał okazji w kontrach. Jedną z nich wyprowadził perfekcyjnie, a do siatki trafił Mika. Jeszcze przed przerwą swój kunszt pokazał Andrzej Sapa. Sprytnie zmylił obrońcę i uzyskał trzecią bramkę dla miejscowych. Kiedy w 29. min akcję Patryka Kiliana wykończył Łukasz Małek, kibice, którzy szczelnie wypełnili halę, zaczęli świętować kolejną wiktorię swoich pupili. Orzeł nie powiedział jednak ostatniego słowa. Dwa strzelone w krótkim odstępie gole dały mu nadzieje na korzystny wynik. Wynik ważył się do samego końca, a publiczność po raz kolejny w tym sezonie przeżywała nerwówkę. Dołożyli się do tego także nasi piłkarze. W ostatnich sekundach stuprocentowe sytuacje zmarnowali Sapa i Michał Zboch. Na szczęście uważna gra w defensywie pozwoliła odnieść Berlandowi zasłużone i bardzo ważne zwycięstwo. Za swoją postawę w bieżących rozgrywkach sporo pochwał zbierają młodzi zawodnicy, tacy jak Adrian Zyla czy Markus Przywara. Tym razem klasę potwierdziła "starszyzna". Świetną partię rozgrywali Mika i Sapa, a w bramce interwencjami popisywał się Tomasz Staroń, który udanie zastąpił Arkadiusza Lecha.

Berland Komprachcice - Orzeł Jelcz-Laskowice 4-3 (3-1)

1-0 Mika - 1., 1-1 Mańkowski - 2., 2-1 Mika - 11., 3-1 Sapa - 17., 4-1 Małek - 29., 4-2 Stasiak - 37., 4-3 Dziubczyński - 38. Berland: Staroń - Mika, Zyla, Przywara, Sapa - Małek, Wochna, Kilian, Gawin. Trener Dariusz Lubczyński.

 

Podziel się na Facebooku
Patronaty

Nowa Gazeta

Nowa Trybuna Opolska

Tygodnik Ziemi Opolskiej

Wieści Gminy Komprachcice

Powiat Opolski

Urząd Marszałkowski