×

Wyszukaj w serwisie

×

Zapisz się do Newslettera

Zapraszamy na mecz

Plakat_TPH (1).jpeg

Kto jeszcze w tym sezonie ligowym nie widział na własne oczy rozpędzonego Berlandu, ma ku temu ostatnią okazję. Celowo wskazano, że chodzi o sezon ligowy, ponieważ po jego zakończeniu może okazać się, iż podopieczni Dariusza Lubczyńskiego jeszcze co najmniej raz wybiegną na parkiet hali komprachcickiego OSiRu. Na dwie kolejki przed metą rozgrywek w południowej grupie 1 PLF plasujący się na drugim miejscu w tabeli gracze GKSu podejmą młody, nieobliczalny zespół PSF Cuprum Polkowice. Czy Berland uczyni kolejny krok w kierunku ekstraklasy? Czy passa czternastu kolejnych spotkań bez porażki zostanie kontynuowana? Pewne jest jedno. Będzie arcyciekawie.

Cuprum Polkowice to klub niezwykle zasłużony, doskonale znamy wszystkim kibicom futsalu w Polsce. Jego powstanie datuje się na rok 1995. Do największych sukcesów "miedziowych" należy zaliczyć dwukrotne sięgnięcie po tytuł mistrza kraju oraz trzecią pozycję na mecie rozgrywek tej klasy rozgrywkowej. Sukcesy Polkowic są nierozerwalnie związane z nazwiskami Opolan, którzy przez wiele lat reprezentowali barwy tego klubu. Tomasz Ciastko, Radosław Grądowski, Kazimierz Kucharski, Maciej Lubczyński to tylko niektórzy ex-polkowiczanie. Ogniwami łączącymi oba zespoły po teraźniejszość są z całą pewnością osoby Dariusza Lubczyńskiego (autora 117 bramek w Ekstraklasie oraz dwukrotnego mistrza Polski z Cuprum) oraz Andrzeja Sapy (93 gole, drugi wicemistrz kraju). Dzisiejsze Cuprum skupia w swym składzie głównie młodych zawodników, którymi dowodzi ex-selekcjoner futsalowej reprezentacji Polski Stanisław Kwiatkowski wspierany przez równie doświadczonego trenera - Roberta Białego. Wyróżniającymi się zawodnikami w kadrze naszych gości są mający na swoim koncie występy na najwyższym szczeblu Dawid Biały i Andrzej Koryciński. Cuprum to też solidna "bramka", dostępu do której pilnuje kapitan drużyny Grzegorz Duda. W odróżnieniu od poprzedniego sezonu, kiedy to polkowiczanie walczyli o awans aż do drugiej fazy barażowej (ulegli dopiero występującej o szczebel wyżej Gwieździe Ruda Śląska), ta "edycja" 1 PLF to dla Cuprum regularny dryf w środkowej strefie tabeli. Dobra postawa we własnej hali (8 zwycięstw i tylko 3 porażki, w tym z Berlandem) nie przekłada się na równie korzystną postawę "w delegacji". Wyjazdy są bowiem zmorą Polkowic i rolą Berlandu będzie bezwzględnie to wykorzystać. W ramach dziewięciu wizyt w halach rywali, PSF zgromadziło na swoim koncie jedynie 7 punktów (zwycięstwa z zamykającymi stawkę Jelczem i Mielcem oraz remis w Chorzowie) zdobywając łącznie tylko 21 bramek (niewiele ponad 2 gole na mecz). Przed tygodniem, goście z Dolnego Śląska godnie pożegnali się z własnymi kibicami wysoko pokonując ówczesnego wicelidera - Heiro Rzeszów (7:2). Po wizycie w Komprachcicach, zespół duetu trenerskiego Kwiatkowski - Biały czeka jeszcze wyjazd do Tychów, a jego miejsce w tabeli, w zależności od osiągniętych wyników, może ulec jedynie drobnej modyfikacji in plus lub in minus.

Zupełnie inne cele i bieżące wyzwania stoją przez gospodarzami. Komprachcicka lokomotywa nie zwalnia tempa i niczym skład czarterowy nie zatrzymuje się na żadnej stacji (czytaj: przeciwniku). By nie zakończyć sezonu wyjazdową potyczką z Marexem (sobota, 16.04. godz. 18.00), należy wzbogacić się kosztem Cuprum o kolejne trzy punkty. Choć atmosfera, tak w szatni jak i wokół klubu, zapał zawodników, ich dyspozycja oraz fakt, że zagrają przed własną publicznością, mogą stanowić powody do optymizmu, nikt nie zamierza podchodzić do niedzielnego spotkania bez zachowania maksymalnej koncentracji. W efekcie otrzymania, podczas meczu w Nowinach, czwartego napomnienia w sezonie, swoim kolegom nie pomoże lider dwunastki z Komprachcic, Mateusz Mika. - Będzie to dla mnie chyba najtrudniejszy mecz. Na samą myśl, że nie będę mógł wesprzeć drużyny na parkiecie powoduje u mnie olbrzymią, sportową złość. Muszę to jednak przeżyć i na pewno będę z chłopakami w trakcie zawodów. Jestem przekonany, że dadzą z siebie wszystko. To niezwykle ambitna grupa, z której, co wielokrotnie podkreślałem, jestem niesamowicie dumny - mówił już po meczu z EKOMem rozgoryczony faktem czekającej go pauzy "Mykes". Pozostali zawodnicy zgodnym chórem zgłaszają trenerowi Lubczyńskiego chęć do gry. Wielu z nich czeka na swoją szansę i pewnym jest, że któremuś bądź kilku z "rezerwowych" (w cudzysłowie, bowiem w futsalu takie pojęcie de facto nie istnieje) przyjdzie w tej trudnej chwili udowodnić, że stawiać nań należy znacznie częściej. - Rozważam różne warianty zastąpienia Mateusza. Czeka mnie sporo przemyśleń, analiz i...ból głowy - prognozuje opiekun Berlandu, po czym dodaje - Do niedzieli mamy dwa treningi i każdy z zawodników doskonale zdaje sobie sprawę, że jest to najlepszy moment na zasygnalizowanie swojej wysokiej dyspozycji. Zdecydowanym faworytem, niezależnie od opisanej absencji, będzie GKS. W korespondencyjnych pojedynkach, mających równie duże znaczenie dla końcowego układu tabeli, Heiro podejmie we własnej hali pozostający ostatnio w nienajlepszej dyspozycji chorzowski Marex, natomiast Solne Miasto uda się, wydawać by się mogło, po pewne punkty do zdegradowanej Stali. Oznacza to, że wychodzący na parkiet Opolanie będą znać rezultat z Mielca (ten mecz w sobotę) oraz wynik do przerwy z Rzeszowa (te spotkanie rozpocznie się w niedzielę o 17.00). Jakie by te wieści nie były - dobre czy nie dobre - na pewno wpłyną na nasz zespół mobilizująco.

O frekwencję możemy być spokojni, co nie oznacza, że nie chcemy by była jeszcze lepsza. Weźcie ze sobą swoje rodziny, przyjaciół i znajomych, a z pewnością się nie zawiodą. Jak już przeżyjecie ogromne emocje, jakie zawsze towarzyszą futsalowej rywalizacji, zostańcie w hali na moment po zakończeniu spotkania. Tych chłopakom należą się bowiem podziękowania za to, co ofiarowali nam - kibicom przez ostatnie kilka miesięcy. To dla nich bardzo ważne.

Na meczu będziemy gościć dzieci z Domu Dziecka w Jesienicy Górnej, które być może po raz pierwszy w życiu doświadczą futsalowego święta. Ponadto, idąc w ślad za apelem naszych przyjaciół z Jelcza-Laskowic, na trybunach przeprowadzona zostanie kwesta na rzecz rodziny pogorzelców (zawodnika jednej z grup młodzieżowych Orła), którzy w wyniku pożaru utracili swój dobytek. Wiemy, że będziecie, że pomożecie, że pokażecie całej Polsce jak łączy nas piłka. Cały GKS Berland zrobi wszystko by odwdzięczyć się Wam tym, co lubicie najbardziej: efektowną grą zakończoną zwycięstwem.       

GKS Berland Komprachcice vs. PSF Cuprum Polkowice

hala Ośrodka Sportu i Rekreacji w Komprachcicach przy ul. Szkolnej 18
niedziela 10.04.2016 r., godz. 18.00
wstęp wolny

Podziel się na Facebooku
Patronaty

Nowa Gazeta

Nowa Trybuna Opolska

Tygodnik Ziemi Opolskiej

Wieści Gminy Komprachcice

Powiat Opolski

Urząd Marszałkowski